Każde zwierzę posiada swój własny język, za pomocą którego kontaktuje się z otoczeniem np;
-psy machają ogonem aby wyrazić radość,
-koty mruczą jak są zadowolone.
Króliki również potrafią okazać swoje emocje np. strach lub złość.
Oto kilka wskazówek które pomogą nam odczytać emocje, oraz zrozumieć królika.
KRÓLIK PODCHODZI BLISKO,LEKKO TRĄCA NOSEM RĘKĘ LUB NOGĘ,
-poświęć mi trochę czasu(ignorowanie może skończyć się pogryzionymi meblami lub obsikaną podłogą),
KRÓLIK LIŻE PRZEDMIOTY Z KTÓRYMI MASZ STYCZNOŚĆ I SĄ PRZESIĄKNIĘTE TWOIM ZAPACHEM,
-bardzo cię lubię,
PODCZAS GŁASKANIA DELIKATNIE ZGRZYTA ZĘBAMI,
-jest mi dobrze,nie przestawaj mnie głaskać,
KRÓLIK NASTAWIŁ USZY I PRZESTAŁ RUSZAĆ NOSKIEM,
-coś tu nie gra,
KRÓLIK STOI NA PRZECIW CIEBIE, Z OTWARTYMI USZAMI W TWOJĄ STRONĘ,
-jestem ci wdzięczny, szanuję cię,
KIEDY ODWRACA SIĘ DO CIEBIE TYŁEM I KŁADZIE USZY NA GRZBIECIE,
-jestem zły na ciebie, nie odzywaj się do mnie,
ODSKAKUJE WYRZUCAJĄC SZYBKO STOPY W TYŁ W PRZESADNY SPOSÓB(STRZEPYWANIE STÓP),
-daj mi święty spokój,
KRĘCI GŁOWĄ I MACHA USZAMI,
-nie dziękuję, wolałbym nie,
NASIKAŁ CI NA PODUSZKĘ,
-nie szanuję cię (tylko nad wyraz wredne),
MA PRZYCIŚNIĘTE USZY DO GRZBIETU, KLATKA PIERSIOWA JEST OBNIŻONA, A OGON POSTAWIONY SZTYWNO( JAKBY MIAŁ ZAMIAR SKOCZYĆ),
-jestem bardzo zły,
KRÓLIK SIEDZI NERWOWO Z USZAMI OTWARTYMI NA BOKI, ALE POŁOŻONYMI NA GRZBIECIE,
-boje się,
USZY PRZECHYLONE SĄ W TYŁ I SKIEROWANE W DÓŁ, A ON LEŻY PRZODEM DO CIEBIE ,
-jest mi bardzo smutno(może to być objawem choroby),
UDERZA TYLNYMI ŁAPAMI W PODŁOGĘ,
-jestem przerażony, odejdź ode mnie,
STAJE SŁUPKA I STOI WYSOKO, ROZGLĄDA SIĘ,
-jestem ciekawy,
KŁADZIE PRZEDNIE ŁAPKI NA TWOICH NOGACH I WYCIĄGA GŁÓWKĘ W STRONĘ RĘKI,
-daj spróbować, co tam masz?,
BIEGA DOOKOŁA CIEBIE,
-zwariowałem na twoim punkcie,
BIEGA TAM I Z POWROTEM,
-jestem bardzo szczęśliwy,
DOTYKA CIĘ I ODSKAKUJE,ALE ZATRZYMUJE SIĘ ABY NA CIEBIE POPATRZEĆ,
-chodź poganiajmy się,
BRYKA, SKACZE W GÓRĘ I KRĘCI GŁOWĄ I CIAŁEM W PRZECIWNYCH KIERUNKACH PRZED OPADNIĘCIEM NA ZIEMIĘ,
-jestem zadowolony z życia i z ciebie,
NIEKASTROWANY SAMIEC DRAPIE ZIEMIĘ JAK BYK PRZYGOTOWUJĄCY SIĘ DO ATAKU,
-jestem zły i mam ochotę cię ugryźć.
Gdy już wiemy, co chce nam powiedzieć, musimy się nauczyć mówić jego językiem.
Oto kilka przykładów.
-Jeśli jest zły i obraził się, to trzeba go przekonać jakimś smakołykiem, na początku może nas zlekceważyć, ale po kilku próbach z pewnością da się przekonać.
-Jeśli to królik czymś cię uraził, to musisz się zachowywać tak samo jak on w takiej sytuacji, czyli stań przy króliku, zrób krok w tyłu, ostro odwróć się plecami. Zrób to od razu gdy zrobił coś złego, aby wiedział o co ci chodzi. Jeśli po całym zajściu szturchnie cię nosem, pogłaszcz go delikatnie na znak przebaczenia.
-Jeśli chcesz powiedzieć mu że jesteś z niego zadowolony, powinieneś wykonać drżenie. Do tego potrzebna będzie sukienka lub szlafrok. Szybkim okręceniem ciała tam i z powrotem raz lub dwa dajesz mu do zrozumienia, że jesteś szczęśliwy i zadowolony z niego.
Wystarczy że poświęcisz pupilowi trochę czasu, a na pewno doskonale będziecie się rozumieć.
wtorek, 1 marca 2011
środa, 23 lutego 2011
Pan Królik był chory...
Co należy zrobić gdy nasz pupil się rozchoruje.
1. Zwrócić uwagę czy je i pije oraz czy załatwia swoje potrzeby fizjologiczne.
2. Wodę króliczkowi podawać w miseczce, butelka wymaga "zapracowania" na kropelkę wody, a króliczek może nie mieć siły i ochoty tego robić.
3. W razie potrzeby przepajać wodą podawaną za pomocą strzykawki czy plastykowego zakraplacza bezpośrednio do pyszczka. Nie możemy dopuścić do odwodnienia. Zwykle weterynarz podaje dodatkowe płyny nawadniające w formie zastrzyku podskórnego lub kroplówki.
4. Dopilnować przyjmowania pokarmu. podsuwać smakowite kąski,tak aby go skusić do jedzenia. Podawać mu dobrej jakości sianko.
5. W przypadku gdy króliczek odmawia jedzenia lub je bardzo mało, trzeba go karmić strzykawką, lub zakraplaczem. Przygotowujemy 'zupkę' w skład której musi wchodzić rozmoczony dobrej jakości (o dużej zawartości włókna pokarmowego) granulat w połączeniu np. zupką jarzynową dla niemowląt (bez przypraw i dodatków mięsnych) albo innym rodzajem pokarmu dobrze tolerowanego przez naszego króliczka, któremu możemy nadać konsystencje płynną-z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku, nie przyprawiając go o dolegliwości żołądkowe.
6. W przypadku dużej ilości gazów w brzuszku można podać np. Espumisan w kroplach w dawce dla niemowląt, bądź uzgodnionej z lekarzem.
7. Jeśli występują trudności z wypróżnieniem-masujemy brzuszek delikatnie, okrężnymi ruchami, od strony żołądka w kierunku odbytu.
8. Zapewniamy mu swobodę ruchu.Starajmy się nie zamykać go klatce. Ruch pomaga w trawieniu i przesuwaniu się pokarmu po jelitach, a zmienne otoczenie stymuluje aktywność psychiczną i zapobiega wpadaniu w stan obojętności i znieruchomienia.
9. Dotrzymujemy towarzystwa choremu. Nie powinien być sam. pamiętajmy o pieszczotach , głaskaniu, przytulaniu, skrobaniu za uszkiem, mówienie do niego miłym spokojnym tonem. Nie dokuczajmy, nie róbmy niczego na siłę z wyjątkiem karmienia. Postępujmy zgodnie ze zwyczajami króliczka-czasem wystarczy aby przy nim posiedzieć, lub położyć się obok niego na podłodze. Może brzmi to nieco zabawnie, ale takie nie jest. pod tym względem królik są podobne do nas- lubią bliskość drugiej przyjaznej istoty, zwłaszcza w przypadku choroby.
10. W ciężkich i innych wyjątkowych przypadkach to często upór opiekuna pozwala na przeżycie skazanemu przez innych na śmierć króliczkowi. Zawsze warto poszukać pomocy tam gdzie się da, wykorzystywać każdą informację, każdy pomysł-no i nie poddawać się. Jeżeli wykorzystamy każdą możliwość lub sposób na pewno tę walkę wygramy.
1. Zwrócić uwagę czy je i pije oraz czy załatwia swoje potrzeby fizjologiczne.
2. Wodę króliczkowi podawać w miseczce, butelka wymaga "zapracowania" na kropelkę wody, a króliczek może nie mieć siły i ochoty tego robić.
3. W razie potrzeby przepajać wodą podawaną za pomocą strzykawki czy plastykowego zakraplacza bezpośrednio do pyszczka. Nie możemy dopuścić do odwodnienia. Zwykle weterynarz podaje dodatkowe płyny nawadniające w formie zastrzyku podskórnego lub kroplówki.
4. Dopilnować przyjmowania pokarmu. podsuwać smakowite kąski,tak aby go skusić do jedzenia. Podawać mu dobrej jakości sianko.
5. W przypadku gdy króliczek odmawia jedzenia lub je bardzo mało, trzeba go karmić strzykawką, lub zakraplaczem. Przygotowujemy 'zupkę' w skład której musi wchodzić rozmoczony dobrej jakości (o dużej zawartości włókna pokarmowego) granulat w połączeniu np. zupką jarzynową dla niemowląt (bez przypraw i dodatków mięsnych) albo innym rodzajem pokarmu dobrze tolerowanego przez naszego króliczka, któremu możemy nadać konsystencje płynną-z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku, nie przyprawiając go o dolegliwości żołądkowe.
6. W przypadku dużej ilości gazów w brzuszku można podać np. Espumisan w kroplach w dawce dla niemowląt, bądź uzgodnionej z lekarzem.
7. Jeśli występują trudności z wypróżnieniem-masujemy brzuszek delikatnie, okrężnymi ruchami, od strony żołądka w kierunku odbytu.
8. Zapewniamy mu swobodę ruchu.Starajmy się nie zamykać go klatce. Ruch pomaga w trawieniu i przesuwaniu się pokarmu po jelitach, a zmienne otoczenie stymuluje aktywność psychiczną i zapobiega wpadaniu w stan obojętności i znieruchomienia.
9. Dotrzymujemy towarzystwa choremu. Nie powinien być sam. pamiętajmy o pieszczotach , głaskaniu, przytulaniu, skrobaniu za uszkiem, mówienie do niego miłym spokojnym tonem. Nie dokuczajmy, nie róbmy niczego na siłę z wyjątkiem karmienia. Postępujmy zgodnie ze zwyczajami króliczka-czasem wystarczy aby przy nim posiedzieć, lub położyć się obok niego na podłodze. Może brzmi to nieco zabawnie, ale takie nie jest. pod tym względem królik są podobne do nas- lubią bliskość drugiej przyjaznej istoty, zwłaszcza w przypadku choroby.
10. W ciężkich i innych wyjątkowych przypadkach to często upór opiekuna pozwala na przeżycie skazanemu przez innych na śmierć króliczkowi. Zawsze warto poszukać pomocy tam gdzie się da, wykorzystywać każdą informację, każdy pomysł-no i nie poddawać się. Jeżeli wykorzystamy każdą możliwość lub sposób na pewno tę walkę wygramy.
Króliczek podróżniczek.
Każdy z nas co jakiś czas musi wyjechać na dłuższy lub krótszy okres czasu. Wtedy pojawia się pytanie:"Czy zabierać królika ze sobą?"Zanim podejmiemy decyzję musimy rozważyć kilka kwestii:
JAK KRÓLIK ZNOSI PODRÓŻE?
Zdarza się że niektóre króliki bardzo źle reagują na wszelkiego rodzaju podróże. Po wypadach na działkę lub do weterynarza widać, że są przestraszone, pojawiają się problemy zdrowotne w wyniku stresu itd. Takich królików lepiej nigdzie nie zabierajmy, gdyż może się to skończyć tragicznie.
NA JAK DŁUGO?
Jeżeli jest to kilka dni, to nie ma sensu stresować królika. Może ktoś mógłby go przygarnąć na ten okres lub ktoś, kto go by odwiedzał i go dokarmiał i wypuszczał z klatki na kilka godzin dziennie.
JAK DŁUGO BĘDZIE TRWAŁA PODRÓŻ?
Należy się zastanowić jak długo będzie trwała podróż i czy nasz królik będzie w stanie to znieść. Może podróż jest zbyt męcząca i uciążliwa dla naszego pupila?
Jeśli po odpowiedzeniu sobie na te pytania nadal uważamy, że królik powinien z wami jechać, należy się do tego odpowiednio przygotować. Oto kilka wskazówek.
PODRÓŻ PO POLSCE:
1. Starajmy się wybrać odpowiedni środek lokomocji-tak aby był najszybszy i najbardziej komfortowy dla królika.
2. Królika przewozimy w transporterku. Nie powinno się przewozić królików w klatkach, gdyż jest to niebezpieczne. Pamiętajmy aby królik podczas podróży miał dostęp do siana. Jeżeli chodzi o wodę najlepiej zamontować poidełka, nie wkładajmy miseczek z wodą która podczas wstrząsów po prostu się wyleje.
3. Królika umieszczamy w takim miejscu, aby transporterek stał stabilnie np. w samochodzie możemy go przypiąć pasami, w autobusie schować pod siedzenie, a w pociągu trzymać na kolanach.
4. Po podróży zostawiamy królika w spokoju, aby się oswoił i doszedł do siebie.
PODRÓŻ ZA GRANICĘ
Wyjeżdżając za granicę należy stosować się do takich samych zasad, jak w przypadku podróży krajowej. Jednak dodatkowo powinno się wziąć pod uwagę kilka kwestii.
1. Należy zapoznać się z przepisami obowiązującymi w danym kraju w zakresie przewozu zwierząt. W niektórych krajach wystarczy zaświadczenie o zdrowiu wystawiony przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii (PIW). Niestety nie wszędzie jest tak prosto. Niektóre kraje nie poprzestają na zaświadczeniach. W Australii nadal obowiązuje kwarantanna dla wwożonych tam zwierząt, ale w Wielkiej Brytanii już nie. Od 03.07.2004 roku zwierzęta mogą podróżować na podstawie zaświadczenia zdrowia wydane przez powiatowe władze weterynaryjne w miejscu zamieszkania.
2. Należy sprawdzić, czy wybrany przez nas przewoźnik zgadza się na przewóz zwierząt, w tym królików. Np. nie wszystkie linie lotnicze wyrażają zgodę na przewóz zwierząt. Niekiedy linie lotnicze zezwalają jedynie na przewóz psów lub kotów. Ponadto dowiedzieć się o warunki przelotu-gdzie królik byłby w czasie lotu i jakie musi spełnić warunki.
3. Przed wyjazdem trzeba u lekarza sprawdzić ważność szczepień, ewentualnie wykonać brakujące, wystawi świadectwo zdrowia i poinformuje, gdzie należy się udać w celu uzyskania dokumentu uprawniającego nas do przewozu zwierzęcia za granicę. Np. lekarz wojewódzki (PIW).
4. Świadectwo zdrowia niezbędne do przewozu zwierzęcia za granicę wystawiane przez służby weterynaryjne jest ważne tylko 10 dni, dlatego formalności najlepiej załatwiając w ciągu trzech dni przed wyjazdem. Jeżeli zwierzę będzie wracało w ciągu 10 dni, powrót nastąpi na to samo świadectwo. Jeżeli pobyt się przedłuży, podobne dokumenty trzeba załatwić za granicą.
5. Jeśli to możliwe róbmy częste postoje aby wypuścić choćby na chwilkę pupila i dać mu coś przekąsić lub pić.
JAK KRÓLIK ZNOSI PODRÓŻE?
Zdarza się że niektóre króliki bardzo źle reagują na wszelkiego rodzaju podróże. Po wypadach na działkę lub do weterynarza widać, że są przestraszone, pojawiają się problemy zdrowotne w wyniku stresu itd. Takich królików lepiej nigdzie nie zabierajmy, gdyż może się to skończyć tragicznie.
NA JAK DŁUGO?
Jeżeli jest to kilka dni, to nie ma sensu stresować królika. Może ktoś mógłby go przygarnąć na ten okres lub ktoś, kto go by odwiedzał i go dokarmiał i wypuszczał z klatki na kilka godzin dziennie.
JAK DŁUGO BĘDZIE TRWAŁA PODRÓŻ?
Należy się zastanowić jak długo będzie trwała podróż i czy nasz królik będzie w stanie to znieść. Może podróż jest zbyt męcząca i uciążliwa dla naszego pupila?
Jeśli po odpowiedzeniu sobie na te pytania nadal uważamy, że królik powinien z wami jechać, należy się do tego odpowiednio przygotować. Oto kilka wskazówek.
PODRÓŻ PO POLSCE:
1. Starajmy się wybrać odpowiedni środek lokomocji-tak aby był najszybszy i najbardziej komfortowy dla królika.
2. Królika przewozimy w transporterku. Nie powinno się przewozić królików w klatkach, gdyż jest to niebezpieczne. Pamiętajmy aby królik podczas podróży miał dostęp do siana. Jeżeli chodzi o wodę najlepiej zamontować poidełka, nie wkładajmy miseczek z wodą która podczas wstrząsów po prostu się wyleje.
3. Królika umieszczamy w takim miejscu, aby transporterek stał stabilnie np. w samochodzie możemy go przypiąć pasami, w autobusie schować pod siedzenie, a w pociągu trzymać na kolanach.
4. Po podróży zostawiamy królika w spokoju, aby się oswoił i doszedł do siebie.
PODRÓŻ ZA GRANICĘ
Wyjeżdżając za granicę należy stosować się do takich samych zasad, jak w przypadku podróży krajowej. Jednak dodatkowo powinno się wziąć pod uwagę kilka kwestii.
1. Należy zapoznać się z przepisami obowiązującymi w danym kraju w zakresie przewozu zwierząt. W niektórych krajach wystarczy zaświadczenie o zdrowiu wystawiony przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii (PIW). Niestety nie wszędzie jest tak prosto. Niektóre kraje nie poprzestają na zaświadczeniach. W Australii nadal obowiązuje kwarantanna dla wwożonych tam zwierząt, ale w Wielkiej Brytanii już nie. Od 03.07.2004 roku zwierzęta mogą podróżować na podstawie zaświadczenia zdrowia wydane przez powiatowe władze weterynaryjne w miejscu zamieszkania.
2. Należy sprawdzić, czy wybrany przez nas przewoźnik zgadza się na przewóz zwierząt, w tym królików. Np. nie wszystkie linie lotnicze wyrażają zgodę na przewóz zwierząt. Niekiedy linie lotnicze zezwalają jedynie na przewóz psów lub kotów. Ponadto dowiedzieć się o warunki przelotu-gdzie królik byłby w czasie lotu i jakie musi spełnić warunki.
3. Przed wyjazdem trzeba u lekarza sprawdzić ważność szczepień, ewentualnie wykonać brakujące, wystawi świadectwo zdrowia i poinformuje, gdzie należy się udać w celu uzyskania dokumentu uprawniającego nas do przewozu zwierzęcia za granicę. Np. lekarz wojewódzki (PIW).
4. Świadectwo zdrowia niezbędne do przewozu zwierzęcia za granicę wystawiane przez służby weterynaryjne jest ważne tylko 10 dni, dlatego formalności najlepiej załatwiając w ciągu trzech dni przed wyjazdem. Jeżeli zwierzę będzie wracało w ciągu 10 dni, powrót nastąpi na to samo świadectwo. Jeżeli pobyt się przedłuży, podobne dokumenty trzeba załatwić za granicą.
5. Jeśli to możliwe róbmy częste postoje aby wypuścić choćby na chwilkę pupila i dać mu coś przekąsić lub pić.
poniedziałek, 21 lutego 2011
Dzieci a króliki miniaturowe.
Dzieci pragną mieć królika do przytulania, głaskania i zabawy. Może się więc zdarzyć, że dziecko będzie rozczarowane, gdyż królik nie zawsze chętnie się poddaje.
Wprawdzie lubi kontakt z człowiekiem i cieszy się jego sympatią, więc sobie kica zadowolony po pokoju. Lecz ma również własne życie, na które składa się jedzenie, picie, mycie i odpoczynek, którego pragnie zażywać w spokoju.
Trzeba to wyjaśnić dzieciom i ich kolegom. Żywy królik to nie zabawka i nie może być traktowany jak zabawka! Pośrednicząc między dzieckiem a zwierzęciem trzeba wytłumaczyć dziecku, żeby uczyło się obserwować królika i jego zachowanie, a wtedy szybko go zrozumie. Można usiąść z dzieckiem obok króliczego domku; po niedługim czasie ciekawskie zwierzątko podejdzie do nas, aby ruszając nosem ocenić sytuację i wziąć z ręki smaczny kąsek. Kiedy królik chce się wybiegać nie trzeba go wcale do tego zachęcać. W ten sposób, jeśli kilkakrotnie w ciągu dnia przebywa na wybiegu, można z nim się bawić. Wtedy skacze, kluczenie po zakamarkach, przebieganie przez rury lub przeskakiwanie przez nie, a nawet wskakiwanie na kolana. Nieraz przybiega do nas tylko po to aby go pogłaskać oraz , żeby przebywać blisko człowieka. Może się jednak zdarzyć (zwłaszcza u królic), że nie od razu pozwalają się chwycić i przez chwilę od nas uciekają. Jest to naturalna zabawa w berka, poprzedzająca zwykle kopulację.
Króliki lubią również głaskanie zwłaszcza między uszami, jego ciałko rozciąga się wtedy na całą długość. Nie lubią natomiast drapania pod brodą i dotykania boków ciała czubkami palców. Na każdą formę drażnienia reagują niezadowoleniem. Szybko zapamiętują złe doświadczenia i jeśli sytuacja się powtórzy, odpowiednio na nią reagują.
Wprawdzie lubi kontakt z człowiekiem i cieszy się jego sympatią, więc sobie kica zadowolony po pokoju. Lecz ma również własne życie, na które składa się jedzenie, picie, mycie i odpoczynek, którego pragnie zażywać w spokoju.
Trzeba to wyjaśnić dzieciom i ich kolegom. Żywy królik to nie zabawka i nie może być traktowany jak zabawka! Pośrednicząc między dzieckiem a zwierzęciem trzeba wytłumaczyć dziecku, żeby uczyło się obserwować królika i jego zachowanie, a wtedy szybko go zrozumie. Można usiąść z dzieckiem obok króliczego domku; po niedługim czasie ciekawskie zwierzątko podejdzie do nas, aby ruszając nosem ocenić sytuację i wziąć z ręki smaczny kąsek. Kiedy królik chce się wybiegać nie trzeba go wcale do tego zachęcać. W ten sposób, jeśli kilkakrotnie w ciągu dnia przebywa na wybiegu, można z nim się bawić. Wtedy skacze, kluczenie po zakamarkach, przebieganie przez rury lub przeskakiwanie przez nie, a nawet wskakiwanie na kolana. Nieraz przybiega do nas tylko po to aby go pogłaskać oraz , żeby przebywać blisko człowieka. Może się jednak zdarzyć (zwłaszcza u królic), że nie od razu pozwalają się chwycić i przez chwilę od nas uciekają. Jest to naturalna zabawa w berka, poprzedzająca zwykle kopulację.
Króliki lubią również głaskanie zwłaszcza między uszami, jego ciałko rozciąga się wtedy na całą długość. Nie lubią natomiast drapania pod brodą i dotykania boków ciała czubkami palców. Na każdą formę drażnienia reagują niezadowoleniem. Szybko zapamiętują złe doświadczenia i jeśli sytuacja się powtórzy, odpowiednio na nią reagują.
Prawidłowe postępowanie z królikiem miniaturowym.
Króliki są nie tylko , puszyste, łagodne. Można je godzinami obserwować, z powodu nieraz bardzo ciekawego zachowania.
Jak każde zwierzątko ma ciekawą osobowość.
Mimo udomowienia króliki miniaturowe zachowują się podobnie jak ich dzicy kuzyni.
Dotyczy to zwłaszcza dzieci, które uważają je za małe, puszyste zabawki, choć tak naprawdę nimi nie są.
UCIECZKA
Króliki w naszym wyobrażeniu uchodzą za zwierzęta tchórzliwe, gdyż z natury nie są agresywne.Pozostaje im ucieczka do bezpiecznej kryjówki-jedyna skuteczna metoda w walce o przetrwanie.
Natura wyposażyła je najlepiej jak mogła;opływowy kształt głowy, elastyczne ciało, a zwłaszcza długie tylne nogi umożliwiają im skakanie i szybkie zwroty(kluczenie)-wszystko po top aby ujść z życiem przed wilkiem,rysiem, lisem, kotem, żbikiem, łasicą, tchórzem a także przed powietrznymi drapieżcami takimi jak: sowa, jastrzębie itp.
PRZYZWYCZAJANIE GO INNYCH ZWIERZĄT
Trzeba o tym myśleć zwłaszcza wtedy, gdy królik spotyka się z innymi zwierzętami domowymi. Różne zwierzęta mogą stać się przyjaciółmi, lecz niekiedy dochodzi do konfliktów.Niestety nie ma sprawdzonych metod: z doświadczenia wiem, że metoda o której powiem może być skuteczna.
Jeszcze zanim zwierzęta się zobaczą, powinny mieć możliwość poznania swojego zapachu. Pośredniczyć mogą w tym nasze ręce. Jedną ręką głaszczemy królika po całym ciele (również po brodzie), a potem podchodzimy do psa lub kota i dość długo trzymamy rękę pod nosem, żeby mógł się zapoznać z zapachem królika. Ten proces powinniśmy powtarzać często, a następnie w taki sam sposób zapach ten zaprezentować królikowi. Wtedy jedno zwierze oswaja się z zapachem drugiego. Podobny efekt można uzyskać, kładąc obok psiego lub kociego koszyka trochę ściółki wymieszanej z włosami z króliczego legowiska.
Można już teraz zaryzykować kolejny krok i pozwolić zwierzętom się spotkać. Królika początkowo trzymamy w zamkniętym domku. Zachowujemy spokój, należy łagodnie przemawiać i obserwować, co się będzie działo. Szczekanie psa można powstrzymać, wydając mu odpowiednią komendę, a uwagę jego odwrócić od królika np: dając mu jego ulubioną zabawkę. Kiedy obustronna ciekawość zostanie zaspokojona, należy oba zwierzaki pochwalić i nagrodzić. W ten sposób poznanie będzie im się kojarzyć pozytywnie. Dopiero wtedy, gdy nie zauważamy już żadnych przejawów agresji,próbujmy zacieśnić kontakt między zwierzętami, wypuszczając królika z domku, aż będzie się on mógł bezpiecznie poruszać. Oczywiście trzeba je pilnować przez cały czas, żeby w razie potrzeby móc interweniować. O tej zasadzie należy zawsze pamiętać.
Jak każde zwierzątko ma ciekawą osobowość.
Mimo udomowienia króliki miniaturowe zachowują się podobnie jak ich dzicy kuzyni.
Dotyczy to zwłaszcza dzieci, które uważają je za małe, puszyste zabawki, choć tak naprawdę nimi nie są.
UCIECZKA
Króliki w naszym wyobrażeniu uchodzą za zwierzęta tchórzliwe, gdyż z natury nie są agresywne.Pozostaje im ucieczka do bezpiecznej kryjówki-jedyna skuteczna metoda w walce o przetrwanie.
Natura wyposażyła je najlepiej jak mogła;opływowy kształt głowy, elastyczne ciało, a zwłaszcza długie tylne nogi umożliwiają im skakanie i szybkie zwroty(kluczenie)-wszystko po top aby ujść z życiem przed wilkiem,rysiem, lisem, kotem, żbikiem, łasicą, tchórzem a także przed powietrznymi drapieżcami takimi jak: sowa, jastrzębie itp.
PRZYZWYCZAJANIE GO INNYCH ZWIERZĄT
Trzeba o tym myśleć zwłaszcza wtedy, gdy królik spotyka się z innymi zwierzętami domowymi. Różne zwierzęta mogą stać się przyjaciółmi, lecz niekiedy dochodzi do konfliktów.Niestety nie ma sprawdzonych metod: z doświadczenia wiem, że metoda o której powiem może być skuteczna.
Jeszcze zanim zwierzęta się zobaczą, powinny mieć możliwość poznania swojego zapachu. Pośredniczyć mogą w tym nasze ręce. Jedną ręką głaszczemy królika po całym ciele (również po brodzie), a potem podchodzimy do psa lub kota i dość długo trzymamy rękę pod nosem, żeby mógł się zapoznać z zapachem królika. Ten proces powinniśmy powtarzać często, a następnie w taki sam sposób zapach ten zaprezentować królikowi. Wtedy jedno zwierze oswaja się z zapachem drugiego. Podobny efekt można uzyskać, kładąc obok psiego lub kociego koszyka trochę ściółki wymieszanej z włosami z króliczego legowiska.
Można już teraz zaryzykować kolejny krok i pozwolić zwierzętom się spotkać. Królika początkowo trzymamy w zamkniętym domku. Zachowujemy spokój, należy łagodnie przemawiać i obserwować, co się będzie działo. Szczekanie psa można powstrzymać, wydając mu odpowiednią komendę, a uwagę jego odwrócić od królika np: dając mu jego ulubioną zabawkę. Kiedy obustronna ciekawość zostanie zaspokojona, należy oba zwierzaki pochwalić i nagrodzić. W ten sposób poznanie będzie im się kojarzyć pozytywnie. Dopiero wtedy, gdy nie zauważamy już żadnych przejawów agresji,próbujmy zacieśnić kontakt między zwierzętami, wypuszczając królika z domku, aż będzie się on mógł bezpiecznie poruszać. Oczywiście trzeba je pilnować przez cały czas, żeby w razie potrzeby móc interweniować. O tej zasadzie należy zawsze pamiętać.
sobota, 19 lutego 2011
Przez żołądek do serca, czyli prawidłowe żywienie królika miniaturowego.
Jeśli mogą wybierać, nasze łakomczuchy preferują pokarm urozmaicony, a więc różną świeżą zieleninę, lecz także suszoną trawę lub liście, patyczki i gałązki. Nie gardzą korą drzew i krzewów.
Dzikie króliki wybierają zioła których składniki wzmacniają naturalne siły obronne organizmu i sprzyjają dobremu samopoczuciu. Należą do nich krwawnik pospolity,podbiał pospolity, mniszek lekarski i babka zwyczajna.
Ważne jest ciągłe jedzenie.
Jak wszystkie króliki muszą podczas jedzenia ścierać stale rosnące siekacze. Im dłużej są zajęte żuciem i rozcieraniem pokarmu, tym lepiej ścierają zęby. Nie chodzi tu o twarde pożywienie, lecz o częste tarcie zębów o siebie.
Króliki muszą jeść prawie cały czas (w ciągu doby około 80 niewielkich przekąsek), ponieważ służy to ich zdrowiu. Mają bardzo mały żołądek, którego zawartość nie jest przesuwana ruchami mięśni, lecz jest popychana następną porcją jedzenia. To bierne przechodzenie przez jelito (4-6 m),typowe dla zwierząt roślinożernych, trwa to całymi dniami, a do tego są cały czas potrzebne stałe dostawy pożywienia. Jeżeli będzie wygłodzony, bo na przykład opiekun zapomniał go nakarmić,przy następnym je żarłocznie i zbyt dużo na jeden raz. Bardzo szybko się nasyci, przestaje jeść stale małe porcje, a zawartość jelita się nie przesuwa. Papka pokarmowa zalega, fermentuje, gnije i wywołuje gazy. W celu zapewnienia dobrego trawienia w klatce musi być najlepszej jakości siano, które spełnia rolę substancji balastowej.
Wybór pokarmu.
Zdrowie i życie królika zależy w decydującym stopniu od jego racjonalnego żywienia.
Na jego jadłospis składają się często:
PASZA SUCHA OBJĘTOŚCIOWA-zwłaszcza siano, również słoma, oraz gałązki do pogryzania.
PASZA SUCHA TREŚCIWA-produkowana jest dla każdego wieku i każdej sytuacji życiowej zwierzęcia, np. do wychowu młodych zwierząt,pasz zapewniająca niezbędną przemianę materii, oraz pasza wysokobiałkowa dla zwierząt hodowlanych lub karmiących królic. Pasza przeznaczona do tuczu królików nie jest odpowiednia dla królików miniaturowych.
PASZA SOCZYSTA-zaliczamy do niej zielonki; do tej grupy należą też zioła, owoce i warzywa.
PASZE UZUPEŁNIAJĄCE-są to specjalne są dodatki uzupełniające jadłospis królika.
Nie zapominajmy o wodzie, króliki nie piją mało, zwłaszcza kiedy się podaje im tylko siano i suchą paszę gotową.
Dzikie króliki wybierają zioła których składniki wzmacniają naturalne siły obronne organizmu i sprzyjają dobremu samopoczuciu. Należą do nich krwawnik pospolity,podbiał pospolity, mniszek lekarski i babka zwyczajna.
Ważne jest ciągłe jedzenie.
Jak wszystkie króliki muszą podczas jedzenia ścierać stale rosnące siekacze. Im dłużej są zajęte żuciem i rozcieraniem pokarmu, tym lepiej ścierają zęby. Nie chodzi tu o twarde pożywienie, lecz o częste tarcie zębów o siebie.
Króliki muszą jeść prawie cały czas (w ciągu doby około 80 niewielkich przekąsek), ponieważ służy to ich zdrowiu. Mają bardzo mały żołądek, którego zawartość nie jest przesuwana ruchami mięśni, lecz jest popychana następną porcją jedzenia. To bierne przechodzenie przez jelito (4-6 m),typowe dla zwierząt roślinożernych, trwa to całymi dniami, a do tego są cały czas potrzebne stałe dostawy pożywienia. Jeżeli będzie wygłodzony, bo na przykład opiekun zapomniał go nakarmić,przy następnym je żarłocznie i zbyt dużo na jeden raz. Bardzo szybko się nasyci, przestaje jeść stale małe porcje, a zawartość jelita się nie przesuwa. Papka pokarmowa zalega, fermentuje, gnije i wywołuje gazy. W celu zapewnienia dobrego trawienia w klatce musi być najlepszej jakości siano, które spełnia rolę substancji balastowej.
Wybór pokarmu.
Zdrowie i życie królika zależy w decydującym stopniu od jego racjonalnego żywienia.
Na jego jadłospis składają się często:
PASZA SUCHA OBJĘTOŚCIOWA-zwłaszcza siano, również słoma, oraz gałązki do pogryzania.
PASZA SUCHA TREŚCIWA-produkowana jest dla każdego wieku i każdej sytuacji życiowej zwierzęcia, np. do wychowu młodych zwierząt,pasz zapewniająca niezbędną przemianę materii, oraz pasza wysokobiałkowa dla zwierząt hodowlanych lub karmiących królic. Pasza przeznaczona do tuczu królików nie jest odpowiednia dla królików miniaturowych.
PASZA SOCZYSTA-zaliczamy do niej zielonki; do tej grupy należą też zioła, owoce i warzywa.
PASZE UZUPEŁNIAJĄCE-są to specjalne są dodatki uzupełniające jadłospis królika.
Nie zapominajmy o wodzie, króliki nie piją mało, zwłaszcza kiedy się podaje im tylko siano i suchą paszę gotową.
Króliki miniaturowe i ich krewniacy.Biologia i pochodzenie.
Wysoko je cenimy,lubimy, lecz jednocześnie nie rozumiemy-oto nasze odczucia wobec zajęcy. Niektórzy z nas mieli szczęście widzieć te niezwykłe zwierzęta w warunkach naturalnych.
Zającowate
Zając szarak (Lepus europaeus) i królik (Oryctolagus cuniculus) należą do rodziny zającowatych, a nie gryzoni jak sie nieraz mylnie uważa.Oba te gatunki przypominają gryzonie tylko dwiema cechami-po0dobnie się odżywiają i mają siekacze rosnące przez całe życie zwierzęcia.
Jednak w odróżnieniu od gryzoni zającowate podczas żucia poruszają szczękami również na boki, ponadto w górnej szczęce mają dodatkową parę małych siekaczy, a przednich kończyn nie używają jako kończyn chwytnych, co jest typowe dla gryzoni.Skamieniałości czaszek i zębów są dowodem na to, że ewolucja zającowatych i gryzoni przebiegała odmiennie.
Zające szaraki
Zające szaraki żyją na powierzchni ziemi ; ich młode przychodzą na świat w pełni ukształtowane i pokryte sierścią. Dorosłe osobniki trudno jednak obserwować, gdyż na ogół salwują się szybką ucieczką, osiągając nawet prędkość do 80 km/h, lub dobrze zamaskowane przyczjają sie w wygrzebanej przez siebie niecce, tzw. kotlince.
Żeby maskowanie było perfekcyjne, kładą płasko na grzbiecie długie uszy, które w gwarze myśliwskiej nazywane są słuchami. Kotlinka taka jest nie raz dobrym, wygodnym, osłoniętym od deszczu schronieniem.
Z natury płochliwe zające lubią żyć na otwartej przestrzeni; na polach, łąkach i obrzeżach lasów.
Kto jest rannym ptaszkiem może je zaobserwować w grupie, lecz tylko w czasie rui, kiedy samce usilnie się starają o względy samic. Poza tym okresem zające są samotnikami.
Podobnie jak wszystkie zającowate mają one bardzo dobry słuch i węch, a rewir w którym żyją, zaznaczają wydzieliną gruczołów zapachowych.
Dzikie króliki
Zające i króliki wyraźnie różnią się od siebie budową ciała i trybem życia. Nawet nie kojarzą się między sobą.
Dzikie króliki żyją gromadnie w wygrzebanych przez siebie norach i pozostają wierne jednemu miejscu. Najbardziej lubią teren porośnięty krzakami, pagórkowaty.możliwie piaszczysty, zapewniający im ochronę i obfitość pożywienia. Młode króliki przychodzą na świat nagie i ślepe, za to w dobrze wymoszczonej norce.. W kolonii dzikich królików panuje ścisła hierarchia: jeden samiec dominuje nad pozostałymi samicami,
a jedna samica nad resztą samic. Dzikie króliki mierzą 35-45 cm i ważą 1-2 kg; są więc znacznie mniejsze i lżejsze od zajęcy, które mirzą około68 cm i ważą około 3,5-45 kg. Z powodu krótszych nóg i bardziej krępego tułowia są tylko w połowie tak szybkie jak zające, lecz za to zwinniejsze. Mają też krótsze uszy i ogon. Ale to właśnie króliki, a nie zające, udało się udomowić. Są one zwierzętami użytkowymi.
Króliki w Europie Środkowej
Pierwsze wzmianki o chowie królików na terenach obecnych Niemiec pojawiły się XII, a w Polsce nawet w X wieku. W tym czasie trzymały je w Świątnikach k. Krakowa siostry zakonne. Mięso królików uchodziło wówczas za potrawę postną. W XIII wieku wśród królików hodowlanych pojawiły sie odmiany barwne, a w XVIII wieku Polska miała własną rasę białych czerwonookich albinosów.
Przed i po II wojnie światowej króliki trzymano głównie we wsiach i na Śląsku.
Ponieważ te zwierzęta te dostarczały dosko9nałego mięsa i skór, a zajmowały niewiele miejsca, ich hodowla upowszechniała się błyskawicznie. Z biegiem lat dużą role zaczęły odgrywać również pilność i ambicja europejskich hodowców, którzy pragneli wyhodować nowe, atrakcyjne rasy, w tym także ozdobne.
Króliki miniaturowe
Właśnie temu rozwojowi zawdzięczamy wyhodowanie królika miniaturowego. Niejakiemu panu Hoefmanowi z Holandii udało mu się bowiem w 1938 r. wyhodować pierwszego osobnika karłowatego ze skojarzenia królika gronostajowego (Rasy powstałej w 1904 r. w Anglii) z królikiem dzikim.
Od tej pory cieszyły się one coraz większa popularnością. Okrągły, krótki, pękaty, kłębek, duże, błyszczące oczy, uroczy spłaszczony nosek, milutkie futerko i ufność wobec człowieka sprawiły, że ich zdeklarowanymi miłośnikami stali się starzy i młodzi.
Wskutek zabiegów hodowlanych oprócz tej rasy, liczącej obecnie ponad 45 odmian barwnych, powstały również inne, nazywane baranami miniaturowymi, wyjątkowo urocze, z nisko osadzonymi, zwisającymi uszami. Rozczochrane miniaturki długowłose,podobnie jak karłowate reksy o krótkim, welurowym futerku,znajdują się obecnie w programie hodowlanym zarówno prywatnych hodowców, jak i wielkich farm hodowlanych.
Zającowate
Zając szarak (Lepus europaeus) i królik (Oryctolagus cuniculus) należą do rodziny zającowatych, a nie gryzoni jak sie nieraz mylnie uważa.Oba te gatunki przypominają gryzonie tylko dwiema cechami-po0dobnie się odżywiają i mają siekacze rosnące przez całe życie zwierzęcia.
Jednak w odróżnieniu od gryzoni zającowate podczas żucia poruszają szczękami również na boki, ponadto w górnej szczęce mają dodatkową parę małych siekaczy, a przednich kończyn nie używają jako kończyn chwytnych, co jest typowe dla gryzoni.Skamieniałości czaszek i zębów są dowodem na to, że ewolucja zającowatych i gryzoni przebiegała odmiennie.
Zające szaraki
Zające szaraki żyją na powierzchni ziemi ; ich młode przychodzą na świat w pełni ukształtowane i pokryte sierścią. Dorosłe osobniki trudno jednak obserwować, gdyż na ogół salwują się szybką ucieczką, osiągając nawet prędkość do 80 km/h, lub dobrze zamaskowane przyczjają sie w wygrzebanej przez siebie niecce, tzw. kotlince.
Żeby maskowanie było perfekcyjne, kładą płasko na grzbiecie długie uszy, które w gwarze myśliwskiej nazywane są słuchami. Kotlinka taka jest nie raz dobrym, wygodnym, osłoniętym od deszczu schronieniem.
Z natury płochliwe zające lubią żyć na otwartej przestrzeni; na polach, łąkach i obrzeżach lasów.
Kto jest rannym ptaszkiem może je zaobserwować w grupie, lecz tylko w czasie rui, kiedy samce usilnie się starają o względy samic. Poza tym okresem zające są samotnikami.
Podobnie jak wszystkie zającowate mają one bardzo dobry słuch i węch, a rewir w którym żyją, zaznaczają wydzieliną gruczołów zapachowych.
Dzikie króliki
Zające i króliki wyraźnie różnią się od siebie budową ciała i trybem życia. Nawet nie kojarzą się między sobą.
Dzikie króliki żyją gromadnie w wygrzebanych przez siebie norach i pozostają wierne jednemu miejscu. Najbardziej lubią teren porośnięty krzakami, pagórkowaty.możliwie piaszczysty, zapewniający im ochronę i obfitość pożywienia. Młode króliki przychodzą na świat nagie i ślepe, za to w dobrze wymoszczonej norce.. W kolonii dzikich królików panuje ścisła hierarchia: jeden samiec dominuje nad pozostałymi samicami,
a jedna samica nad resztą samic. Dzikie króliki mierzą 35-45 cm i ważą 1-2 kg; są więc znacznie mniejsze i lżejsze od zajęcy, które mirzą około68 cm i ważą około 3,5-45 kg. Z powodu krótszych nóg i bardziej krępego tułowia są tylko w połowie tak szybkie jak zające, lecz za to zwinniejsze. Mają też krótsze uszy i ogon. Ale to właśnie króliki, a nie zające, udało się udomowić. Są one zwierzętami użytkowymi.
Króliki w Europie Środkowej
Pierwsze wzmianki o chowie królików na terenach obecnych Niemiec pojawiły się XII, a w Polsce nawet w X wieku. W tym czasie trzymały je w Świątnikach k. Krakowa siostry zakonne. Mięso królików uchodziło wówczas za potrawę postną. W XIII wieku wśród królików hodowlanych pojawiły sie odmiany barwne, a w XVIII wieku Polska miała własną rasę białych czerwonookich albinosów.
Przed i po II wojnie światowej króliki trzymano głównie we wsiach i na Śląsku.
Ponieważ te zwierzęta te dostarczały dosko9nałego mięsa i skór, a zajmowały niewiele miejsca, ich hodowla upowszechniała się błyskawicznie. Z biegiem lat dużą role zaczęły odgrywać również pilność i ambicja europejskich hodowców, którzy pragneli wyhodować nowe, atrakcyjne rasy, w tym także ozdobne.
Króliki miniaturowe
Właśnie temu rozwojowi zawdzięczamy wyhodowanie królika miniaturowego. Niejakiemu panu Hoefmanowi z Holandii udało mu się bowiem w 1938 r. wyhodować pierwszego osobnika karłowatego ze skojarzenia królika gronostajowego (Rasy powstałej w 1904 r. w Anglii) z królikiem dzikim.
Od tej pory cieszyły się one coraz większa popularnością. Okrągły, krótki, pękaty, kłębek, duże, błyszczące oczy, uroczy spłaszczony nosek, milutkie futerko i ufność wobec człowieka sprawiły, że ich zdeklarowanymi miłośnikami stali się starzy i młodzi.
Wskutek zabiegów hodowlanych oprócz tej rasy, liczącej obecnie ponad 45 odmian barwnych, powstały również inne, nazywane baranami miniaturowymi, wyjątkowo urocze, z nisko osadzonymi, zwisającymi uszami. Rozczochrane miniaturki długowłose,podobnie jak karłowate reksy o krótkim, welurowym futerku,znajdują się obecnie w programie hodowlanym zarówno prywatnych hodowców, jak i wielkich farm hodowlanych.
piątek, 18 lutego 2011
Rasy królików miniaturowych.
Zwierzątkiem domowym może być w zasadzie każdy królik miniaturowy,jeśli posiada odpowiednie wymiary ciała. Ubarwienie sierści zaś jest kwestią gustu i to ono z reguły decyduje o wyborze podczas dokonywania zakupu. Wśród królików oferowanych w sklepach zoologicznych obok zwierzątek rasowych znaleźć można nieraz fantastycznie ubarwione mieszańce, nie roszczące sobie pretensji do czystości rasy. Zwierzęta te są równie urocze jak rasowe. Nie można ich tylko prezentować na wystawach i konkursach.Pozostają jedynie naszymi pupilami.
Do uznanych Niemczech ras miniaturowych należą:gronostaje, miniaturki kolorowe, reksy i lisy miniaturowe oraz barany. Białe króliki gronostajowe mogą mieć oczy czerwone lub niebieskie, a futerko wyjątkowo gęste i miękkie. Z dużą, okrągłą głową, okrągłymi oczami i krótkimi , sterczącymi blisko siebie uszami wyglądają uroczo.
Wiele barw
W przypadku miniaturek kolorowych celem hodowlanym jest uzyskanie barwnych osobników w typie gronostajowym.
Uznanymi odmianami barwnymi są: czarny, szary, niebieski, czerwony, hawanna, szynszylowy, deilenaar, perłowy, turyngski, srebrzysty, kunowaty, syjamski, z białym woalem, hotot, rosyjski, holenderski, japoński.
Stale powstają nowe odmiany.
Dąży się do wyhodowania ras miniaturowych z takimi samymi znaczeniami jak rasy duże.W kolorach białym i hawanna są też długowłose lisy miniaturowe, a pozostałe ubarwienia czekają na oficjalne uznanie.
Gęstego futerka lisów miniaturowych, o długości włosów około 4 cm, nie trzeba strzyc tak jak w przypadku królików angorskich. Zwierzę linieje zupełnie naturalnie.
To samo odnosi się do reksów miniaturowych o krótkiej (14-17 mm), bardzo gęstej sierści.Włosy stercza niemal prostopadle do skóry, co sprawia że futerko przyjemnie się głaszcze.Reksy karłowate istnieją we wszystkich możliwych odmianach barwnych.Wyjątek stanowią barany miniaturowe, które od urodzenia mają długie uszy(tzw. klapy), zwisające po bokach głowy.Otwory uszne skierowane są do wewnątrz, a u nasady uszu widać silnie wykształcone, umieszczone blisko siebie zgrubienia (tzw. korony), nadające wygląd typowy barana z łukowato wygiętym nosem. Rasa ta też należy do miniaturek kolorowych. Przy kupowaniu miniaturowego barana trzeba się upewnić, czy nie jest to młody osobnik większej rasy.
W handlu pojawiły się miniaturowe króliki angorskie, wprawdzie bardzo atrakcyjne ze względu na swoje puszyste futerko, które jednak-podobnie jak u większych angor-trzeba regularnie strzyc.
Do uznanych Niemczech ras miniaturowych należą:gronostaje, miniaturki kolorowe, reksy i lisy miniaturowe oraz barany. Białe króliki gronostajowe mogą mieć oczy czerwone lub niebieskie, a futerko wyjątkowo gęste i miękkie. Z dużą, okrągłą głową, okrągłymi oczami i krótkimi , sterczącymi blisko siebie uszami wyglądają uroczo.
Wiele barw
W przypadku miniaturek kolorowych celem hodowlanym jest uzyskanie barwnych osobników w typie gronostajowym.
Uznanymi odmianami barwnymi są: czarny, szary, niebieski, czerwony, hawanna, szynszylowy, deilenaar, perłowy, turyngski, srebrzysty, kunowaty, syjamski, z białym woalem, hotot, rosyjski, holenderski, japoński.
Stale powstają nowe odmiany.
Dąży się do wyhodowania ras miniaturowych z takimi samymi znaczeniami jak rasy duże.W kolorach białym i hawanna są też długowłose lisy miniaturowe, a pozostałe ubarwienia czekają na oficjalne uznanie.
Gęstego futerka lisów miniaturowych, o długości włosów około 4 cm, nie trzeba strzyc tak jak w przypadku królików angorskich. Zwierzę linieje zupełnie naturalnie.
To samo odnosi się do reksów miniaturowych o krótkiej (14-17 mm), bardzo gęstej sierści.Włosy stercza niemal prostopadle do skóry, co sprawia że futerko przyjemnie się głaszcze.Reksy karłowate istnieją we wszystkich możliwych odmianach barwnych.Wyjątek stanowią barany miniaturowe, które od urodzenia mają długie uszy(tzw. klapy), zwisające po bokach głowy.Otwory uszne skierowane są do wewnątrz, a u nasady uszu widać silnie wykształcone, umieszczone blisko siebie zgrubienia (tzw. korony), nadające wygląd typowy barana z łukowato wygiętym nosem. Rasa ta też należy do miniaturek kolorowych. Przy kupowaniu miniaturowego barana trzeba się upewnić, czy nie jest to młody osobnik większej rasy.
W handlu pojawiły się miniaturowe króliki angorskie, wprawdzie bardzo atrakcyjne ze względu na swoje puszyste futerko, które jednak-podobnie jak u większych angor-trzeba regularnie strzyc.
Subskrybuj:
Posty (Atom)